Katedra Humoru

O babach...

Przychodzi OLBRZYMIA baba do lekarza:
- Pani problem mnie przerasta.

Przychodzi baba do lekarza i od razu włazi mu pod biurko. Lekarz na to:
- Długo pani nie pociągnie, bo ja o wpół do czwartej idę do domu.

Przychodzi baba do lekarza i od progu skacze sztywno na dwóch nogach:
- Panie doktorze, czy mógłby pan sprawdzić czy sobie dobrze spiralę założyłam?

Przychodzi baba do weterynarza, a weterynarz na to:
- Chyba się pani co po..., no!, pomyliło?!

Przychodzi trup baby do lekarza i kładzie się na kozetce.
- Co się pani tak rozkłada?
- A co, mam gnić w poczekalni?!

Dwie baby siedziały i robiły na drutach...
Przejechał tramwaj i spadły.

Przychodzi baba do lekarza.
- Proszę się rozebrać
- A gdzie mam położyć ubranie?
- Obok mojego...

Przychodzi baba w ciąży do lekarza.
- Co pani?
- A tak sobie zaszłam...

Przychodzi baba do lekarza z telefonem w brzuchu.
- Kto pani taki numer wykręcił?

Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, nie mam piersi...
- Ajajaj...

 

Mateusz Wanat nr 410