Siedzi Szkot i placze. Pzrzechodzi obok jego sasiad i pyta się:
- Czemu placzesz ?
- A bo mi się zab w grzebieniu zlamal ?
- I to taki wielki powod do placzu ?
- To juz byl ostatni...
Mowi stary Szkot do synka:
- Skocz no, Ken, do sasiada i pozycz od niego siekierkie...
Malec polecial. Za kilka minut przylatuje i krzyczy:
- Sasiad nie chce pozyczyc !!!
- A to kawal swini! Lec synus do szopy i przynies nasza!
Szkot wsiada do taksówki i pyta:
- Ile zapłacę za przejazd na dworzec?
- Dwa funty.
- A za walizkę?
- Walizkę zawiozę za darmo.
- To proszę zawieźć ją na dworzec, a ja pójdę piechotą!
Szkot ozenil się z wdowa i po slubie jedzie pociagiem.
- Gdzie pan jedzie? - Pyta go inny podrozny.
- W podroz poslubna...
- A gdzie zona?
- Ona juz byla...
Do Szkota:
- Powinien pan kupic ten samochod, spala tylko lyzeczke benzyny.
- Stolowa czy od herbaty.
Kumpel podchodzi do Szkota, ktory się zawsze jakal i zauwaza, ze mowi on plynnie.
- Jak to zrobiles?- Pyta.
- Zmuszony bylem zamowil rozmowe blyskawiczna z Londynem, a wiesz, ile to kosztuje...
- Dlaczego Szkoci chodza wielkimi krokami?
- Oszczedzaja buty.
Mateusz Wanat nr 410