Wywiad z Księciem Andreterry
Szanowna
Pani Senator!
Dziękujemy za list i pozwalamy na zamieszczenie w "Kurierze
Cesarskim" wywiadu z nami.
Oto Jego treść:
"Serdecznie dziękujemy za propozycję udzielenia wywiadu dla
"Kuriera Cesarskiego". Nie ukrywamy, że jest to możliwość promocji
naszego małego państewka.
Na wstępie chcielibyśmy wytłumaczyć się z drobnej osobliwości językowej:
mówimy o sobie w liczbie mnogiej. Robimy tak, ponieważ jest to tradycja
monarsza w naszym kraju. Każdy Xiążę reprezentuje bowiem cały Naród
Andreterry.
Dlaczego zdecydował się Pan na założenie wirtualnego państwa
czy też może pomysłodawcą był kto inny?
Pomysłodawcą powstania Andreterry byliśmy my sami. Myśleliśmy o założeniu
państwa wirtualnego już ok. dwa lata temu, jednak nie mieliśmy wtedy ku
temu możliwości. Zawsze byliśmy za monarchią i żałowaliśmy, że
Polska jest rządzona przez republikańską hołotę. Prawdziwych monarchii
niestety już nie ma (no, może poza Liechtensteinem i Watykanem), jednak w
internecie zawsze znajdzie się miejsce na jakąś sensowną inicjatywę.
Myśl o założeniu mikronacji odżyła w listopadzie pod wpływem lektury
artykułu pt.
"Monarchie
wirtualne. Cechy charakterystyczne i wzajemne relacje" w kwartalniku
"Pro Fide, Rege et Lege". Tym razem nasz pomysł został zrealizowany.
Czy pamięta Pan dzień, kiedy pierwszy raz zaczął się Pan tym
interesować? (kiedy to było?). A kiedy zaczęło się już na poważnie?
To było właśnie ok. dwa lata temu. Po przeczytaniu informacji o kilku
mikronacjach w dziale poświęconym stronom internetowym w jakiejś gazecie. Na
poważnie zaczęło się wtedy, gdy założyliśmy własne państwo
wirtualne- Andreterrę.
Proszę opisać swoje państwo.
Xięstwo Andreterry jest, jak sama nazwa wskazuje, monarchią. Ściślej mówiąc
katolicką monarchią absolutną. Niepodzielną władzę sprawuje
w niej Xiążę w naszej osobie. Jeżeli chodzi o gospodarkę, to panuje u
nas wolny rynek.
Andreterra powstała 17XI2004 i nie jest jescze państwem zbyt rozwiniętym.
Mamy dopiero czterech obywateli. Próbujemy jednak utrzymywać dosyć szerokie
kontakty z innymi mikronacjami. Jesteśmy pod tym względem bardzo
otwarci.
Xięstwo dzieli się na cztery prowincje: Caracco, Lampusę, Minor i Novą Polonię.
Każda z nich obejmuje jedną wyspę (nie licząc drobnych wysepek).
Stolica państwa- Andreville leży na wyspie Caracco u podnóża wulkanu Neta.
Nie zdołamy opisać naszego państwa zbyt dokładnie, dlatego zapraszamy
na nasze strony (http://andreterra.w.interia.pl).
Jak to się stało, że zdecydował się Pan właśnie na taki
ustrój i na taką formę rozwoju państwa?
Monarchia absolutna jest ustrojem naturalnym dla tak małego państwa jak nasze.
Na razie to my samodzielnie budujemy strony Andreterry, a tym samym decydujemy o
kształcie państwa. Poza tym ustrój taki leży w opozycji do porządku panującego
w świecie realnym (do obecnego systemu jesteśmy nastawieni negatywnie).
A jak wygląda u was klasyczny trójpodział na władzę wykonawczą,
ustawodawczą i sądowniczą?
W naszym państwie podział taki nie istnieje. Jest on charakterystyczny
dla republiki. Monarchia, która przyjmuje trójpodział władz
przestaje być monarchią. Nie oznacza to jednak, że nie wsłuchujemy się w
opinie innych. To z naszej inicjatywy powstaje teraz nowe ciało doradcze, czyli
Senat. Ma on obecnie już dwóch członków.
W opracowywanej właśnie Karcie Konstytucyjnej rola Senatu wzrośnie. Powstanie
również Trybunał Xiążęcy oraz Rada Ministrów, a być może
nawet Izba Poselska. Nie będzie to jednak klasyczny trójpodział władz.
Xiążę będzie bowiem sprawował w tym systemie tzw. władzę
moderacyjną. Oznacza to skupienie w rękach monarszych funkcji ustawodawczych,
wykonawczych i sądowniczych, na zasadzie korygowania błędnych decyzji organów
powołanych do spełniania tych funkcji w zwykłym trybie. Xiążę będzie
więc miał, najprawdopodobniej, prawo mianowania Senatorów, zwoływania Senatu
(i, o ile powstanie, Izby Poselskiej), odwoływania Rady Ministrów, wetowania
ustaw, zawieszania w czynnościach sędziów i udzielania amnestii.
Czy samodzielnie zajmuje się Pan budową stron internetowych państwa,
czy może robi to ktoś inny (kto? jak zachęcił go Pan do współpracy?).
Jak już wspomnieliśmy, sami zajmujemy się budową stron,
jednak W najbliższym czasie się to zmieni. Kilka osób zaoferowało nam
pomoc. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Kiedy dowiedział się Pan po raz pierwszy o Cesarstwie Leblandii?
Jakie były wtedy pierwsze wrażenia? A jakie są one teraz?
Musimy powiedzieć, że Cesarstwo Leblandii było pierwszym państwem
wirtualnym, które poznaliśmy. Nasze wrażenia, zarówno wtedy jak i dziś, są pozytywne.
Nie ukrywamy, że z zazdrością spoglądamy na rozwój Cesarstwa. To ono jest
przecież pewnym wzorem dla innych polskich mikronacji. Nie patrzymy jednak
bezkrytycznie na Leblandię. Gdyby było to państwo idealne, to nie zakładalibyśmy
własnego.
Czym różni się Pana państwo od innych, których jest tak wiele?
Nie jest ich tak wiele. Z naszych szacunków wynika, że istnieje ok. 30
polskich mikronacji. W tej liczbie znajdują się również państwa
w rzeczywistości nieaktywne. Od każdego z nich różnimy się w jakiś
sposób (ustrój, rola religii, wygląd i układ stron). Trudno w tym miejscu
porównywać Andreterrę z wszystkimi mikronacjami, dlatego odsyłamy
czytelników na nasze strony, gdzie znajdują się linki do ponad
dwudziestu polskich państw wirtualnych.
Proszę powiedzieć naszym czytelnikom coś o dalszych krokach,
jakie podejmie Pan dla rozwoju swojego kraju.
Właśnie kompletujemy Senat, z którym wspólnie opracujemy Kartę Konstytucyjną.
Dokument ten będzie m. in. normował podział władzy w państwie.
Oprócz tego zamierzamy nawiązać nowe kontakty dyplomatyczne i otworzyć ambasady
na terytoriach państw, z którymi już współpracujemy.
Czy aktualny wygląd stron odzwierciedla już to, co Pan sobie zaplanował,
czy jest to dopiero wstęp?
Oczywiście jest to "wstęp". Xięstwo Andreterry istnieje dopiero
miesiąc. Strony są ciągle modernizowane. Możliwe, że w styczniu lub
lutym zmieni się szata graficzna. Jesteśmy jednak zadowoleni z tego, co
już zdołaliśmy zrobić.
Proszę napisać może coś o sobie...
Myślimy, że osoba Xięcia powinna pozostać w jakiś sposób tajemnicza,
niczym niedostępny monarcha średniowieczny, jawiący się zwykłemu
ludowi jako postać nadprzyrodzona. Możemy jednak powiedzieć, że mamy 18
lat i uczymy się w liceum.
Na zakończenie proszę o małą refleksję. Jak widzi Pan dzień
wczorajszy, dzisiejszy i jutrzejszy w państwach wirtualnych...
Kiedyś istniało tylko kilka polskich mikronacji. Dreamland, który stał się pionierem,
jeżeli chodzi o państwa wirtualne, przez długi czas był wręcz
osamotniony. Na szczęście od 2001 r. można już mówić o rozwoju
mikronacji. Myślimy jednak, że ostatnio wzrost liczebności państw
wirtualnych osłabł. Niestety wiele krajów jest nieaktywnych, a niektóre są
likwidowane. Na szczęście nadal pojawiają się nowe, a wśród nich
Xięstwo Andreterry.
Dziękuję za wywiad.
To my dziękujemy!
Z poważaniem,
Andrzej XV August
Xiążę Andreterry
Wywiad przeprowadziła
Senator Anike
Red. Nacz. "Kuriera Cesarskiego"